English Fran�ais Deutsch Espanol Italiano Russkij

Przytyk - Słowików - Domaniów - Konary - Głogów - Żmijków - Krzyszkowice - Jarosławice - Oblas - Przytyk

Opis z roku 2006

Wycieczkę zaczynamy na Rynku w Przytyku. Pośrodku stoi studnia. Według niektórych jest to środek Europy. Ponieważ granica Europy jest sprawą umowy, prawdopodobnie da się ją tak wyznaczyć, by środek wypadał w Przytyku. Oczywiście przy studni. Stojąc zatem przy centralnej studni widzimy drogowskaz - prosto do Odrzywołu, w prawo do Gozdu. Jest też tabliczka z oznaczeniem szlaków rowerowych: zielonego, żółtego i czarnego. Wszystkie prowadzą w prawo. I tam właśnie się udajemy. Przekraczamy starorzecze Radomierzy i dojeżdżamy do skrzyżowania przed kościołem. W lewo mamy drogowskaz na Odrzywół, tam też prowadzi czerwony szlak rowerowy, którym będziemy podążać. Świątynia góruje nad okoliczną zabudową stojąc na grodzisku. Ów gród strzegł włości naszych przodków przed najazdem z pobliskiego Mazowsza. Parę wieków później w tutejszym kościele Jan Kochanowski pojął za żoną Dorotę Podlodowską. Kochanowscy byli dziedzicami Przytyka aż do XIX wieku. Obecny kościół jest XX-wiecznym dziełem Stefana Szyllera.


Wyświetl większą mapę

Ruszamy zatem drogą na Odrzywół. Przy skrzyżowaniu możemy zobaczyć mapę szlaków rowerowych w gminach należących do związku Radomka. Nasza droga lekko się wznosi i po lewej stronie otwiera się widok na dolinę Radomierzy. Zjeżdżamy do rozstaju. W prawo skos można jechać w kierunku Odrzywołu, my zaś udajemy się prosto - na Domaniów. Po chwili przecinamy drogę do Potworowa i Odrzywołu. Na skrzyżowaniu należy uważnie popatrzeć zwłaszcza w prawo, gdzie widoczność ogranicza wzniesienie.

Jadąc dalej przekraczamy mostek na niewielkim potoczku i zaraz, po lewej stronie spotykamy świętego Jana Nepomucena w drewnianej kapliczce. Jego posągi stawiane są zazwyczaj koło mostów - gdyż zginął on zrzucony do Wełtawy w Pradze za odmowę wyjawienia tajemnicy spowiedzi. Podążamy dalej asfaltową drogą. Po prawej stronie tabliczka z nazwą - ulica Wrzoska. Droga prowadzi do wsi Wrzos, gdzie zachował się gotycki kościół. My jednak - zgodnie z drogowskazem i znakiem szlaku - wkrótce skręcamy w lewo do Domaniowa. Mijamy tunele foliowe, w których rośnie papryka, bedąca specjalnością północno-zachodniej części Ziemi Radomskiej. To największe zagłębie uprawy tego warzywa w Polsce. W Słowikowie droga wchodzi na krawędź doliny Radomierzy. Mijamy kolejny mostek i oto znajdujemy się wśród pięknych łąk urozmaiconych sosnowymi zagajnikami. Ale sielanka wkrótce się kończy. Przypadkowo usytuowane domy, wyrwane z polnego krajobrazu wysokimi płotami - to już Domaniów. Lepiej patrzeć w prawą stronę - w głębi zobaczymy stodołę z wrotami malowanymi w romby.

W lewo roztaczają się rozległe widoki na dolinę Radomierzy. Po prawej stronie - wśród drzew szkoła w stylu modernistycznym, a następnie pasieka ze starymi drewnianymi ulami. Przy końcu zabudowy asfaltowa droga odbija ostro w lewo. Na wprost asfalt się kończy, dalej jest droga gruntowa - tam podąża czerwony szlak. My skręcamy w lewo z asfaltem, by zaraz zobaczyć - w prawo skos - Jezioro Domaniowskie. Ponad wodami jeziora na horyzoncie dostrzeżemy Garb Gielniowski - pasmo wzgórz, które za czasów I Rzeczypospolitej stanowiło granicę Ziemi Radomskiej z powiatem opoczyńskim.

Jezioro Domaniowskie powstało przez przecięcie ziemną zaporą doliny Radomierzy. Mając powierzchnię pół tysiąca hektarów, jest najrozleglejszym zbiornikiem wodnym w międzyrzeczu Wisły i Pilicy. Jego pojemność wynosi 13 milionów metrów sześciennych. Mijamy po prawej przystań policyjną i wjeżdżamy na koronę zapory. W prawo skos ponad wodą dostrzegamy otoczony wysokimi drzewami zespół dworski w Konarach. Przy drodze zaś spotykamy znaki szlaków niebieskiego i zielonego. Wyjeżdżamy z doliny i tu droga asfaltowa się kończy. Skręcamy w prawo - wraz ze szlakiem, choć znak skrętu minęliśmy już znacznie niżej. Nadal jedziemy pod górę i wkrótce po prawej stronie spotykamy działkę zagrodzoną betonowym płotem - który na domiar złego udaje drewniane żerdzi. Za ogrodzeniem odchodzi w prawo droga do dworu w Konarach. Tam skręcamy, opuszczając znakowany szlak. Droga jest nieco wyboista, jednak względy estetyczne powinny nam to wynagrodzić. Perspektywę zamyka kurnik dworski. A jest to naprawdę godna uwagi budowla. Nie dojedziemy prosto do kurnika - na drodze staje nam siatka, którą ogrodzony jest dwór, podlegający właśnie odbudowie. Skręcamy zatem w lewo, ku nowej wiejskiej kaplicy. Zaraz za nią warto zboczyć w prawo w stronę jeziora - choćby po to, by zobaczyć z bliska kurnik, zanim się zawali - jest bowiem w opłakanym stanie… Od dworu z kurnikiem kierujemy się dalej ku zabudowaniom Konar. Dojeżdżamy do skrzyżowania. Prosto droga asfaltowa wiedzie w stronę Mniszka. W prawo do jeziora prowadzi piękna aleja wśród drzew. My udajemy się w lewo drogą brukowaną kocimi łbami. Na brzozie widnieje znak szlaku niebieskiego. My będziemy podążać szlakiem zielonym. Za tablicą oznajmującą początek Głogowa dochodzi z lewej strony droga, z której zjechaliśmy za kiczowatym ogrodzeniem udającym żerdzie. Wracamy zatem na nasz szlak zielony. W Głogowie można jeszcze spotkać drewniane chałupy budowane na zrąb i stare kamienne obórki. Zabudowa się kończy i wyjeżdżamy na otwartą wierzchowinę z samotnym drzewem. To dobry punkt widokowy, choć widoki rozciągają się głównie za nami. Po lewej stronie - dolina Radomierzy. Po prawej w oddali piętrzy się Garb Gielniowski.

Kończą się kocie łby i docieramy do rozstaju. Jedziemy w prawo skos drogą szutrową. Dolina Radomierzy zostaje za nami, za to widok na Garb rozszerza się coraz bardziej w kierunku zachodnim. Mijamy Zadąbrów. Droga robi się nieco piaszczysta, jest jednak przejezdna. Wjeżdżamy w las. Po lewej stronie mamy las sosnowy, po prawej - dąbrowę. Kupy śmieci - po obu stronach. Droga jest miejscami nieco wyboista. Na skrzyżowaniu podążamy prosto. Wkrótce las i nasza droga kończą się. Wyjeżdżamy na drogę asfaltową. Tu szlak zielony skręca w prawo, a my - w lewo. Jedziemy skrajem lasu przez Żmijków. Niebawem zaczynają się Krzyszkowice i tu spotykamy znak szlaku czarnego, który wiedzie prosto do Przytyka.

Las po lewej stronie oddala się od drogi, po prawej mijamy ciekawą kapliczkę w kształcie górki z polnych kamieni. W lewo drogowskaz pokazuje drogę do Młudnic, a może raczej - Młódnic. Po prawej zaś stronie widzimy kratownicową wieżę przekaźnikową. Zaraz za nią skręcamy w drogę asfaltową w prawo - mimo że szlak czarny idzie dalej prosto. Mijamy po lewej stronie sady, a gdy te się kończą, ukazuje się wieża kościoła w Jarosławicach. Przy łuku drogi stoi nasz znajomy święty Jan Nepomucen. Na cokole data 1793 oraz herby. Kruk z pierścieniem w dziobie - to Korwin - herb Kochanowskich.

Zjeżdżamy do doliny, w której leżą Jarosławice i na skrzyżowaniu skręcamy w lewo, by po chwili znaleźć się przy kościele. Tutejsza kamienna świątynia ma dopiero pół wieku, ale szczyci się posiadaniem gotyckiego obrazu - Matki Bożej Koronowanej w Niebie. Obraz umieszczony jest w nowym drewnianym ołtarzu z motywem płotu. Na płocie bowiem - wedle tradycji - miał zostać znaleziony ów sławny obraz. Miejsce słynie łaskami - Jarosławice znane są jako sanktuarium.

Od kościoła jedziemy dalej. Po lewej stronie mijamy zielony staw, potem dom sołtysa, a potem kończy się asfalt. Podążamy cały czas prosto. Droga jest zarzu żwirowa, potem szutrowa, wreszcie piaszczysta. Gorsze odcinki można ominąć jadąc po lewej stronie od drogi. Wjeżdżamy do lasu, gdzie droga robi się twardsza. Docieramy do skrzyżowania z drogą asfaltową i skręcamy w prawo. Tu spotykamy znaki szlaku czarnego, z którego zboczyliśmy do Jarosławic. Zanim las się skończy, po obu stronach pojawiają się malownicze stawy. Przekraczamy małą rzeczkę i wjeżdżamy do Oblasu. Po prawej stronie mijamy New Holland - w równym szeregu stoją eleganckie niebieskie ciągniki. Niebawem zaczyna się Przytyk. Dojechawszy do drogi Radom - Potworów skręcamy w lewo. Przekraczamy Radomierzę i po chwili stajemy na przytyckim Rynku - u studni wyznaczającej pępek Europy...

ŁUKASZ ZABOROWSKI


Przytyk. Starorzecze Radomierzy

Przytyk

Święty Jan Nepomucen przy drodze ku Domaniowowi

Konary. Kurnik na tle jeziora.

Konary

Konary. Aleja ku jezioru.

Herby na cokole.

Jarosławice

Przytyk. Studnia w sercu Europy.




| bractwo | wyprawy bractwa | turystyka | przyjazne miejsca | szprychy i linki | kontakt | powrót do strony głównej |