Latarnie uliczne na ciągu piszo-rowerowym? Takie atrakcje zafundowali rowerzystom drogowcy w Radomiu. Chodzi o budowę największego w mieście węzła kolejowo-drogowego za prawie 180 milionów złotych na ul. Żeromskiego.
Wszystko jest zgodnie z dokumentacją, uspokajają drogowcy. Wątpliwości zgłosili jednak członkowie Bractwa Rowerowego w Radomiu.
Kierowcy pojadą nim wcześniej niż zapowiadano. Dziś otwarcie brakującego odcinka autostrady A2
Wiadukt w ciągu ulic Żeromskiego i Lubelskiej oraz przystanek kolejowy, który ma ułatwić podróżnym dotarcie do radomskiego lotniska. To największa taka inwestycja w Radomiu.
Prace idą pełną parą i choć to ciągle plac budowy, to członkowie Bractwa Rowerowego wypatrzyli coś, co wprawiło ich w osłupienie. To latarnie w tzw. ciągu pieszo-rowerowym, czyli na drodze, którą poruszają się piesi i rowerzyści. Ich zdaniem zostały postawione bezprawnie. – Są niezgodne z rozporządzeniem ministerialnym z 2022r, które mówi, że w ciągu pieszo-rowerowym czy w drodze dla rowerów nie może być żadnych przeszkód, a nawet w odległości 50 centymetrów od tego ciągu nie może być żadnych przeszkód – mówił Sebastian Pawłowski, Bractwo Rowerowe w Radomiu.
Prace zgodne z dokumentacją
Innego zdania są drogowcy, którzy, jak twierdzą na takie usytuowanie oświetlenia mają pozwolenia. – Wszelkie prace, które toczą się zarówno na wiadukcie, jak i wokół wiaduktu, toczą się zgodnie z dokumentacją, jaka została przygotowana na to zadanie, a także z pozwoleniem na budowę, które zostało wydane w 2021 roku – powiedział Dawid Puton, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.
Jak może zakończyć się spotkanie rozpędzonego rowerzysty z metalowym słupem, nie trudno sobie wyobrazić. Latarnie na drodze mogą być zagrożeniem dla zdrowia i życia - alarmują członkowie Bractwa Rowerowego.
– Szczególnie latarnia przy skręcie, ustawiona na rogu, powoduje to niebezpieczeństwo, ponieważ rowerzysta, skręcając w prawo bądź lewo, pochyla się i może zahaczyć o taką latarnię – mówił Sebastian Pawłowski z Bractwa Rowerowego w Radomiu.
Członkowie Bractwa wystąpili do Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji z wnioskiem o usunięcie słupów poza ciąg pieszo-rowerowy. Na razie odpowiedzi nie ma. Węzeł komunikacyjny ma być gotowy wiosną przyszłego roku. Za wiadukt miasto zapłaci ponad 130 milionów złotych, a kolejarze wyłożą niemal 48 milionów złotych na przystanek kolejowy.
Źródło: TVP3 Warszawa









