Ścieżka wzdłuż ul. Chrobrego liczy 310 metrów i powstaje w ramach wygranego projektu z Budżetu Obywatelskiego. Przygotowało go Stowarzyszenie Bractwo Rowerowe, które bacznie przygląda się jej budowie.

Ścieżka łączy się z istniejącą drogą dla rowerów biegnącą z kierunku Michałowa, a kończy przed rondem Sybiraków. Na fragmencie przy bloku Chrobrego 13 trasa prowadzi jezdnią dojazdową, jednak w ciągu brakuje połączenia z nią. Brakujący fragment znajduje się w dokumentacji projektu przebudowy dla odcinka Plac Jagielloński – Kusocińskiego.

– Pomimo kilkukrotnych próśb z naszej strony radomski MZDiK nie przychylił się do doprowadzenia drogi dla rowerów do jezdni ulicy Kusocińskiego, przez co powstał w Radomiu kolejny punkt teleportacyjny. Jest to o tyle dziwne, że jest gotowa dokumentacja na ten fragment, a koszt przedłużenia byłby niewielki – mówi nam Sebastian Pawłowski z Bractwa Rowerowego.

O brakujący fragment zapytaliśmy przedstawicieli Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu: – Niedokończony fragment ścieżki rowerowej wzdłuż ulicy Chrobrego jest w opracowaniu dalszego odcinka tej drogi. Przedłużenie wybudowanego odcinka będzie możliwe, gdy przystąpimy do przebudowy ulicy od ronda do ulicy Galileusza. Nastąpi to po zabezpieczeniu w budżecie miasta odpowiednich pieniędzy – odpowiada Dawid Puton, rzecznik prasowy MZDiK Radom.

Niestety tu rodzi się kolejny problem, bo – pomimo deklaracji zabezpieczenia środków, złożonej przez Prezydenta Miasta pod koniec ubiegłego roku Bractwu Rowerowemu, przebudowa Chrobrego do ronda Galileusza nie została uwzględniona w budżecie miasta na 2023 rok. – Dokumentacja na odcinek od końca wykonywanej inwestycji z Budżetu Obywatelskiego aż do pl. Jagiellońskiego powstała na zlecenie MZDiK już w roku 2019. W październiku tego roku upłynie termin jej ważności. Koszty przygotowania nowej dokumentacji będą gigantyczne – już 3 lata temu była to kwota rzędu 150 tysięcy – dodaje Sebastian Pawłowski.

Niezgodnie z przepisami

Dodatkowo Bractwo Rowerowe podważa sens oddania do użytku rowerzystów nowej ścieżki w takiej formie i wskazuje, że jest ono niezgodne z przepisami prawa. – Obowiązujące przepisy zabraniają urywania drogi dla rowerów przed skrzyżowaniami. Rozporządzenie w sprawie przepisów techniczno-budowlanych dotyczących dróg publicznych wskazuje to wprost: „Części drogi przeznaczone do ruchu rowerów projektuje się z zachowaniem ciągłości tras dla rowerów w ramach projektowanego odcinka drogi i poza nim” – przytacza Sebastian Pawłowski.

Rowerzyści więc muszą póki co wykazać się cierpliwością i korzystać – nie wiadomo, jak długo – z „punktu teleportacyjnego”. Kłopotem będzie już sama jazda w stronę centrum, bo trzeba zejść z roweru, ale większy problem stanowi dostanie się na ścieżkę z przeciwnej strony.

Radomskie stowarzyszenie podkreśla, że chodzi o wykonanie zaledwie 40 metrów ścieżki, a ich dobudowanie w czasie trwania inwestycji lub – ostatecznie – jak najszybciej – nie naraziłoby podatników na duże koszty i ułatwiło poruszanie się rowerzystów po tej części miasta.